fbpx

Spływ Przełomem Dunajca

Dnia 12.06.2018r. w Zasadniczej Szkole Wielozawodowej im. św. Jana Pawła II w Jabłonce odbyła się wycieczka uznaniowa, która stanowiła nagrodę za całoroczną pracę i trud dla uczniów.  Nasi podopieczni zasłużyli na nią poprzez reprezentowanie naszej szkoły w wielu różnorakich konkursach i zawodach bardzo często o charakterze wojewódzkim jak i ogólnopolskim, jak również wyróżniającą się postawą na praktykach, uzyskując wysokie oceny i średnią za naukę oraz wykazujący się najwyższą frekwencją.

W dniu wyjazdu pogoda okazała się niezwykle kapryśna i nasz wyjazd do Sromowiec Wyżnych stał pod znakiem zapytania, a spływ Przełomem Dunajca miał być zastąpiony wyjazdem do kina. Jednak po naradzie, sprawdzeniu „miliona” prognoz pogody i wykonaniu telefonu do biura firmy flisackiej z zapytaniem o bezpieczeństwo i warunki pogodowe postanowiliśmy nie zmieniać planów. Im bardziej oddalaliśmy się od naszej szkoły pogoda stawała się coraz ładniejsza, a gdy dojechaliśmy na miejsce naszych wychowanków przywitały ciepłe słoneczne promienie padające z niemal bezchmurnego nieba. Nasi wychowankowie zamienili się w śródlądowych marynarzy i zajęli cztery flisackie łodzie. Rozpoczął się spływ pierwsze tratwy opuściły przystań i ruszyliśmy z prądem Dunajca w kierunku Szczawnicy. Panowie Flisacy z wielką przyjemnością opowiadali nam o kolejnych mijanych szczytach i ciekawostkach ich dotyczących, dzielili się z naszymi wychowankami mnóstwem informacji na temat fauny i flory Pienińskiego Parku Narodowego, oraz innymi ciekawymi historiami związanymi ze spływem. Meandry Dunajca ukazywały naszym oczom coraz to piękniejsze widoki prezentując nam Trzy Korony oraz pozostałe górskie szczyty z coraz to innej strony ukazując ich majestat i piękno, które było potęgowane spokojem i szumem uderzających o dziób naszych łodzi fal. Cała ta sceneria i atmosfera sprawiły, że spływ którego długość wynosi 18km, a czas przeprawy trwa ponad dwie godziny minęły nam niezwykle szybko. Gdy naszym oczom ukazała się Szczawnica z niedowierzaniem wszyscy spoglądali na zegarki i byli zdziwieni jakim cudem czas spędzony na tratwach minął tak szybko. Po opuszczeniu tratw i wyjściu na ląd udaliśmy się na wspólny posiłek, po którym wróciliśmy do autokaru i wyruszyliśmy w drogę powrotną  do domu.